2.04.2011 roku Czerwone Diabły o godzinie 6;44 nad ranem autobusem linii 312, piętnasto osobową grupą ruszyli do Promnic, z których pieszo przeszli się do Biedruska na III Rajd Obronny „Puszcza”. Na samym początku lekko zmęczeni i podekscytowani przepakowaliśmy plecak na naszą całodniową wyprawę. Po dwugodzinnym czekaniu wyruszyliśmy. „Czerwone Szatany” składające się z siedmiu dziewczyn i jednego chłopaka ruszyli na szczelince, a „Czerwone Diabły” składające się z 6 chłopaków i jednej dziewczyny ruszyli na ….. . Szatany przez całą drogę dobrze się bawiły na każdym punkcie zostało zrobione mnóstwo zdjęć. Każdy punkt miał coś w sobie, jednak Szatanom najbardziej przypadło do gustu „Błotko”. Punkt ten polegał na przetransportowaniu dwóch opon przez kałużę z błotem. Sześć osób, a dokładniej sześć dziewczyn rozebrało się ze spodni i butów i wbiegło do błoto. Po ogarnięciu się ruszyli dalej. Wykonywali punkt po punkcie aż w końcu zgubiły drogę. Mimo chęci na wykonanie reszty zadań musieli zawrócić. W trakcie drogi powrotnej połączyli się z drużyną z Gniezna- „Biało-Niebiescy”. Po kilkugodzinnej drodze zobaczyli latarnie i sygnalizację świetlną Szatany z Biało-Niebieskimi zaczęli krzyczeć z radości. Całą czternasto osobową grupą wsiedli do autokaru gdzie spotkali dh. Smaka wraz z WIDMO. Weseli, lecz zmęczeni pojechali do Szkoły w Murowanej Goślinie. Natomiast Diabły swoją wędrówkę przebyli w ten sposób.
‘’Ruszyliśmy w terasę omijając strzelnicę ponieważ stracili byśmy dużo czasu . Więc naszym pierwszym punktem był tor przeszkód . Poszło to nam dosyć sprawnie i poszliśmy na kolejne punkty , które dostarczały nam wiele emocji . Atmosfera w patrolu była bardzo wesoła bo druh Calineczka miał zawsze jakiś „bystre pytanie „ najśmieszniejsze jego stwierdzenie to że na poligonie rosną baobaby . Byliśmy tylko zawiedzenie tym , że na punkcie z pinball zepsuły się markery i nie mogliśmy strzelać a najlepszym punktem według nas było przenoszenie opon w błocie po kolana . Zakończyliśmy bieg na symulacji , która nie poszła zbyt dobrze .’’
Wszyscy harcerze z Czerwonaka po ogarnięciu się i przygotowaniu legowiska poszli oglądać pokaz tańca z ogniem. Chwile po pokazie większość drużyny poszła spać, a reszta bawiła się na placu zabaw. Rano po porannej toalecie wszyscy razem zjedliśmy śniadanie i zabraliśmy się za sprzątanie. Przed apelem oglądnęliśmy pokaz strażacki. Trzem dziewczyną z
naszej drużyny udało się wjechać w koszu strażackim na 30m. Widok był niesamowity. Po pokazie ubraliśmy mundury i udaliśmy się na apel. Po apelu sesja zdjęciowa wszystkich uczestników, krąg i powrót do domu. Uważam, że rajd był udany i mam nadzieję, że w przyszłym roku również weźmiemy udział, tym razem w IV Rajdzie Obronnym „Puszcza”.
Monia i Mati
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz